Nowa Szkocja jest jednym z kilku mitycznych miejsc, gdzie poszukiwacze skarbów szukają ukrytych dawno temu bogactw. Niestety ich „polowania na skarby” będą możliwe jedynie do końca tego roku. Wszystko za sprawą lokalnych władz, które zdecydowały się na ograniczenie działań wydobywczych w celu ochrony życia morskiego.
Wyspa Oak w kanadyjskiej Nowej Szkocji od dawna jest w centrum uwagi lokalnych poszukiwaczy skarbów. Istnieje bardzo wiele historii i legend mówiących o pochowanym tam skarbie, który jest tajemnicą i nie bardzo wiadomo czego tak naprawdę należy szukać. Niektórzy twierdzą, że może to być ogromny skarb piratów, inni z kolei uważają, że to cenne klejnoty Marii Antoniny. Istnieją również entuzjaści szukający powiązań między wyspą Oak, a zakonem templariuszy. Jeszcze inni twierdzą, że jest to klasyczny skarb ukryty przez Hiszpan, Francuzów, bądź Anglików.
Te z pozoru bajkowe historie, wydają się nie być całkowicie pozbawione sensu, gdyż nurkowie stale odkrywają nowe wraki statków. Poszukiwania rozpoczęły się w 1795 roku i trwają do dziś. Niegdyś odnaleziono nawet napis mówiący, że skarb został pochowany: „czterdzieści stóp poniżej”. Notatka ta była zbyt kusząca by ją zignorować…
Jednak miejscowy samorząd od dawna jest zmartwiony tym, że czysty zysk ucieka im przez palce. Według obecnych ustaleń, poszukiwacze skarbów, około 90% znalezionych rzeczy zatrzymują dla siebie, a jedynie 10% z nich trafia do lokalnych muzeów. W związku z tym, z dniem 1 stycznia 2011 roku wszystkie poszukiwania będą musiały odbywać się pod nadzorem archeologa, a wszystkie odkryte przedmioty będą stawały się własnością Nowej Szkocji.