W konsekwencji kryzysu gospodarczego, jaki miał ostatnio miejsce w większości krajów, Europa liczy na to, że branża turystyczna pomoże wielu państwom wrócić do równowagi. Jest w tym wiele prawdy, albowiem turystyka ma się bardzo dobrze nawet w krajach, gdzie recesja gospodarcza odbiła się najmocniej.
Dane statystyczne z bieżącego roku dostarczyły uśmiechów na twarzy bardzo wielu osobom związanym z branżą turystyczną w Europie. Wynika z nich bowiem, że turystyka rozwija się w całej Unii Europejskiej, zarówno w krajach wiodących, jak i w tych, które do wspólnoty dołączyły całkiem niedawno.
Rzeczywiście, wraz z czasem, który upływa od kryzysu w Europie widoczna jest siła branży turystycznej, która odżywa znacznie szybciej, niż inne gałęzie gospodarki.
Branża turystyczna co roku wpompowuje w sumie 500 miliardów euro do kasy UE, co w rzeczywistości daje wynik dwa razy większy, niż inne sektory, takie jak: transport, kultura, czy budownictwo. Warto przy tym również zaznaczyć, że aż 10 mln obywateli UE jest bezpośrednio zatrudnionych w branży turystycznej, a drugie tyle w sektorach powiązanych z turystyką.
Innymi słowy – turystka ma ogromne znaczenie dla gospodarki krajów należących do UE. Najczęściej odwiedzanym krajem bez wątpienia jest Francja, niemniej Hiszpania, Wielka Brytania i Niemcy na brak zainteresowania turystów także narzekać nie powinny. Niemcy są liderem pod względem turystyki biznesowej, natomiast Hiszpania charakteryzuje się bardzo zrównoważonym zainteresowaniem, co w przypadku tego kraju i jego problemów z bezrobociem jest niezwykle istotne.
Jasno wynika z tego więc, że znaczenie turystyki dla UE jest ogromne. Najbardziej dotknięte kryzysem kraje, takie jak Grecja, Hiszpania, Portugalia i Irlandia w 2010 roku odnotowały wzrost w branży turystycznej. Nie trzeba być zatem geniuszem żeby wiedzieć dlaczego Grecji tak bardzo zależy na tym, aby być czołową europejską destynacją turystyczną.