Popularność Turcji, jako celu wakacyjnych wyjazdów znacząco wzrosła. Wzrost odnotowano nie tylko wśród tradycyjnych grup turystów, ale także, a może przede wszystkim wśród Brytyjczyków.
Brytyjski przemysł turystyczny w ubiegłym roku przeszedł poważny lifting: zmiana miejsc docelowych, Wielka Brytania stała się bardziej popularna i miejsca, które pojawiały się wyłącznie na krótko w ofertach brytyjskich biur podróży, obecnie są na końcu języków większości mieszkańców. Brytyjczycy rozpaczliwie próbowali uniknąć strefy euro, zatem uruchamiano nowe połączenia do innych miejsc. Jeśli więc tanie linie lotnicze były tak popularne 15 lat temu, to kraje takie jak Turcja na pewno stały się widoczne dużo wcześniej. Mimo, że odległość od Wielkiej Brytanii jest większa, to turyści szukają przede wszystkim atrakcyjnych plaż, nowych doświadczeń kulturowych i ekscytującej kuchni za mniejsze pieniądze.
Według tureckiego Ministerstwa Kultury, turyści z Wielkiej Brytanii są obecnie trzecią co do wielkości grupą odwiedzającą Turcję, zaraz po Niemcach i Rosjanach. Jeśli chodzi o Niemców, to wielu z nich przyjeżdża tam, by odwiedzić swoją rodzinę, natomiast Rosjanie chętnie podróżują do Turcji, ponieważ jest blisko oraz ze względu na to, że oba kraje łączą dość przyjazne stosunki. Te fakty sprawiają, że brytyjski udział w tureckiej turystyce robi jeszcze większe wrażenie. Brytyjczycy stanowią obecnie 11,86% turystów udających się do Turcji.
Jednak nie wszystkie wiadomości są dla Turków pozytywne. Obawiają się oni bowiem negatywnych skutków turystyki plażowej na status kulturowy państwa. Otóż większość Brytyjczyków przyjeżdżających do Turcji jest obecnie bardziej zainteresowana opalaniem, niż zwiedzaniem starożytnych zabytków. W związku z tym system All-inclusive został mocno skrytykowany, gdyż pozostawia turystów bez możliwości wyboru, jak chcą spędzać swój czas, często ignorując atrakcje kulturalne Turcji.