Wiele turystów głównie z sąsiadujących Stanów Zjednoczonych, zaczyna w końcu postrzegać Meksyk jako ciekawy i nie pogrążony przez narkotykowe gangi kraj, czyli zupełnie inaczej, niż przedstawiany jest w mediach.
Wszystkim turystom, którzy dotąd nie chcieli spędzać swoich wakacji w Meksyku należy wybaczyć. Kraj ten, zwłaszcza w ostatnich latach cierpiał na nie najlepszą reputację. Większość gazet sporo miejsca poświęcała miejscowym problemom z narkotykami i przemocą. Jednak turyści, co oczywiście całkiem zrozumiałe, w celu zmniejszenia ryzyka rozpoczęli ekspansję na nadmorskie miejscowości. W związku z tym takie miasta, jak Riviera Maya i Cozumel są teraz pełne amerykańskich i brytyjskich turystów, którzy przymykają oko na problemy wewnątrz kraju.
To oczywiście oznacza, że w ciągu pierwszych 8 miesięcy tego roku, Meksyk drogą powietrzną odwiedziło 7,1 miliona turystów. Wynika to z faktu, że pomimo epidemii świńskiej grypy, Meksyk jest znacznie tańszym miejscem na wakacje, niż USA lub któryś z krajów Europejskich. Spośród nieco ponad 7 milionów przyjeżdżających, aż 4,33 mln stanowią obywatele USA, co świadczy o tym, że kampanie reklamowe skupiają się głównie na nich.
Jedną z przyczyn tego sukcesu jest kampania marketingowa, którą rozpoczęto już w lipcu. Logo kampanii jest hasło: „Mexico, the place you thought you knew” (pol. “Meksyk – wiesz, że to miejsce o którym zawsze myślałeś”), które już odniosło sukces. Świadczą o tym między innymi liczby, które wskazują na 20%-owy wzrost przyjazdów do kraju.
