Podczas gdy większość krajów azjatyckich cieszy się z korzyści płynących ze zdrowego rozwoju turystyki, Korea Południowa cierpi. Miejscowy rząd przygotowuje więc szczegółowy plan zwiększenia liczby przyjeżdżających turystów, którzy będą generować wymierne zyski.
W przeciwieństwie do Hong Kongu, Singapuru i Tajlandii, Korea Południowa nie zyskała sobie zbytniej przychylności ze strony zagranicznych turystów. Warto zaznaczyć, że Korea jest krajem dobrze prosperującym, a większość zagranicznych gości, to biznesmeni, którzy podróżują służbowo na krótki okres czasu i nie szukają doświadczeń kulturowych. Aktualny, „prawdziwy” ruch turystyczny jest więc generowany głównie przez osoby z krajów sąsiednich. Miejscowi urzędnicy pracują jednak nad projektem kampanii promocyjnej, która w ciągu najbliższych lat spowoduje znaczny wzrost przyjeżdżających do Korei Południowej.
Rząd stara się przede wszystkim promować działania kraju na rzecz zrównoważonego rozwoju turystyki, świadomości ekologicznej, podziwiania sztuki i dziedzictwa kulturowego. Stolica kraju – Seul w dalszym ciągu jest głównym magnesem na zagranicznych turystów, zwłaszcza, że projekt architektoniczny miasta został w tym roku wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Do innych atrakcyjnych miejsc, należy między innymi Changdeokgung – także znajdująca się na liście UNESCO, piętnastowieczna rezydencja królewska znajdująca się w Seulu.
Koreańczycy uwielbiają wycieczki piesze, które są jedną z największych lokalnych rozrywek. Korea Południowa ma ku temu bowiem wielkie predyspozycje, do których zalicza się między innymi Park Narodowy Mount Seroak.
Ta nowa inicjatywa ma na celu zwiększenie liczby wizyt zagranicznych w Korei Południowej do minimum 10 milionów rocznie. Czy to możliwe? Czas pokaże, jednak potencjał turystyczny Korea z pewnością ma ogromny.