Sąd Najwyższy Unii Europejskiej orzekł, że wszystkie europejskie linie lotnicze muszą płacić odszkodowania za opóźnione loty, chyba że owe opóźnienie nie było zależne od przewoźnika. Z wydanego przez sąd orzeczenia wyraźnie wynika, że podróżni powinni mieć rekompensowane wszystkie opóźnienia powyżej trzech godzin. W rzeczywistości, regulacja jest konsekwencją wyroku sprzed 3 lat, który został ogłoszony przeciwko Air France.
Orzeczenie z Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości było konsekwencją wielu przypadków nadużywania swojej bezkarności przez niemiecką linię lotniczą Lufthansa, oraz British Airways, easyJet, biuro podróży TUI oraz IATA.
Decyzja ta dotyczy wszystkich pasażerów obsługiwanych przez linie lotnicze z Unii Europejskiej i lądujące, bądź startujące w którymkolwiek spośród 27 krajów należących do wspólnoty. Rekompensata dla pasażerów ma się wahać od 250-600 euro lub 315-764 dolarów.
W rzeczywistości jednak orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej było jedynie przekształceniem wcześniejszej decyzji w sprawie odszkodowań dla tych pasażerów, których loty były wielokrotnie opóźniane. Niestety jednak okoliczności, które uprawniają do otrzymania rekompensaty nie zostały klarownie zdefiniowane w orzeczeniu.
Przyczyną orzeczenia było najprawdopodobniej oświadczenie wydane przez Europejską Organizację ds. Konsumentów (BEUC), z którego wynikało, że Unia Europejska musi robić więcej w zakresie egzekwowania praw pasażerów. Dyrektor BEUC, Monique Goyens stwierdziła, że ostatnie wyroki przeciwko liniom lotniczym powinny być podstawą do stworzenia nowych regulacji prawnych.
Być może jednak zamiast wprowadzania drastycznych reform, należałoby się raczej zastanowić nad przyczyną problem. Obecnie największą bolączką linii lotniczych jest bowiem egzekwowanie i wdrażanie obowiązujących już zasad.
