LA PALMA ZGŁASZA OBŁOŻENIE HOTELI PONIŻEJ 15% Z POWODU RZEKI LAWY

Michael Trout - Oct 18, 2021
0
Posłuchaj tego artykułu 00:03:45
Your browser doesn’t support HTML5 audio

Setki mieszkańców hiszpańskiej wyspy La Palma opuściło w zeszłym tygodniu swoje domy, ponieważ nowa rzeka lawy z wybuchającego wulkanu grozi pochłonięciem kolejnej okolicy na swojej drodze do Oceanu Atlantyckiego. Turystyka jest jedną z ofiar obecnej sytuacji, a obłożenie hoteli spada.

Do tej pory lawa zniszczyła ponad 1400 budynków, w tym domy, farmy i inne konstrukcje, i pokryła 656 hektarów (1621 akrów), z czego 90 (ponad 200 akrów) było przeznaczonych na uprawę bananów. Nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych ani innych obrażeń ciała.

Turystyka na La Palmie stoi w obliczu początku wysokiego sezonu z obłożeniem hoteli poniżej 15%. Podczas gdy na początku erupcji "turystyka wulkaniczna" i nowość wydarzenia wypełniały hotele i apartamenty, zaledwie kilka tygodni po Cumbre Vieja sektor ten był zagrożony. Jednak opuszczenie wyspy przez większość dziennikarzy i ekspertów, którzy przyjechali, aby relacjonować wydarzenia, sprawiło, że hotele i ośrodki turystyczne opustoszały.

Jorge Marichal, prezes Ashotel, powiedział, że sytuacja hoteli na wyspie jest dziwna. Po tym, jak pierwsza fala dziennikarzy, ekspertów i techników, którzy przybyli na wyspę, aby relacjonować wiadomości, opuściła ją, skutki erupcji wulkanu stają się teraz zauważalne, mówi.

Obłożenie hoteli wynosi około 10-15% i Marichal szacuje, że stracili oni około 80% swoich zwykłych dochodów. Mówi, że zbliża się szczyt sezonu zimowego, ale będą musieli stawić mu czoła z bardzo osłabionym sektorem z powodu pandemii, a teraz także z powodu wulkanu.

Oprócz nieobecności obcokrajowców, dochodzi jeszcze spustoszenie, jakie pozostawiła po sobie lawa. Spływy lawy przerwały drogi i komunikację, pozostawiając kilka części wyspy całkowicie niedostępnymi. Kilka hoteli i dwa kompleksy apartamentów są już odcięte. To, "plus hotele w strefie bezpieczeństwa", które nie są dopuszczone dla turystów, sprawia, że branża traci miliony.

Kolejnym problemem dla hotelarzy są linie lotnicze i ruch lotniczy. Na wyspę można dostać się tylko drogą powietrzną i jeśli z powodu zmian wiatru lub nasilenia się erupcji linie lotnicze zdecydują się odwołać swoje przyloty, ruch na wyspę i z niej będzie prawie zerowy. Zależność od tak nieprzewidywalnego zjawiska oznacza, że straty ekonomiczne mogą rosnąć lawinowo lub trwać na tyle długo, że zatopią cały sektor. "Największym wrogiem inwestycji gospodarczych jest niepewność" - mówi Marichal.

Z tego powodu hotelarze z La Palmy zaproponowali kanaryjskiemu Ministerstwu Turystyki szereg działań mających na celu przyciągnięcie turystów. Pierwszą rzeczą, jaką należy teraz zrobić, to pomóc ludziom, którzy jeszcze tego potrzebują, mówi prezydent, ale potem trzeba odbudować gospodarkę, ponieważ wyspa jest uzależniona od turystów i rolnictwa.

Eksperci proponują rządowi regionalnemu szereg działań mających na celu przyciągnięcie turystów, w tym stworzenie walorów turystycznych wokół zjawiska wulkanu. Proponują także specjalny plan promocji wyspy, plan infrastrukturalny oraz pewne środki ograniczające, takie jak przedłużenie okresu karencji w spłacie kredytów hipotecznych i ERTES dla hotelarzy.

Powiązane artykuły

Komentarze

Dodaj komentarz