Po wielu latach wojen domowych, Sierra Leone powraca do równowagi. Reputacja państwa się poprawia i wdrożono wiele projektów, które w znaczący sposób pomogły mu stanąć na nogi. Mimo tej poprawy, turyści ostrzegają jednak przed wieloma zagrożeniami wynikającymi z pobytu w Sierra Leone.
Po dziesięciu latach wojen domowych i chaosu politycznego, Sierra Leone skierowało się w stronę ekoturystyki, dzięki której możliwe było uzyskanie wielu funduszy dla kraju, które pomogły mu uporać się z demonami przeszłości. Mimo, że najgorsze już minęło, to sytuacji w Sierra Leone wciąż daleko do normalności i wielu turystów w dalszym ciągu obawia się przyjeżdżać do tego kraju. Przed początkiem wojen, do Sierra Leone każdego roku przyjeżdżało około 100 000 turystów. W czasie wojen, liczba ta spadła właściwie do zera, obecnie jednak widoczny jest progres, choć nie jest on póki co zbyt zadowalający.
W znaczny sposób Sierra Leone pomóc może organizacja Trbiewanted, która organizuje wakacje dla turystów mogących wydać 450 dolarów za pobyt w typowo ubogiej społeczności. Są oni oczywiście świadomi tego, że ich wydatek jest głównie zapomogą dla lokalnej ludności. Jednak większość z nich twierdzi, że warto wydać te pieniądze na taki rodzaj wypoczynku, gdyż jest to wstrząsające i niepowtarzalne przeżycie.
Tribewanted ma jednak przed sobą kilka wyzwań, z którymi musi się uporać. Jednym z nich jest walka z tak zwaną „złą prasą” i różnego rodzaju materiałami turystycznymi, które ostrzegają turystów przed zagrożeniami czyhającymi na nich w Sierra Leone. Jest to duży problem, gdyż niezależnie od tego, czy informacje te są prawdziwe, czy nie, dopóki nie znikną, kraj będzie miał ogromny kłopot z odzyskaniem zaufania turystów.