Wszystko wskazuje na to, że media ukrywają informacje dotyczące ostatnich morderstw na turystach w Fidżi w celu utrzymania pozytywnego wizerunku państwa.
W Fidżi odnotowano ostatnio kilka morderstw dokonanych na wypoczywających tam turystach. Lokalne media milczą na ten temat. Zdaniem zagranicznych dziennikarzy, media w Fidżi celowo próbują zataić te wydarzenia w celu troski o wizerunek i reputację kraju. Problem polega jednak na tym, że próba ukrycia prawdy może się miejscowym przedsiębiorcom odbić czkawką i odnieść rezultat odwrotny od oczekiwanego.
Nowozelandczyk – Tony Groom został w Fidżi brutalnie pobity i zmarł w wyniku doznanych obrażeń. Jednak ze względu na to, że w ostatnich latach turyści z Australii i Nowej Zelandii są bardzo ważni dla miejscowej branży turystycznej, temat tragedii tego człowieka i jego najbliższych został niemal całkowicie zignorowany.
Faktycznie, wzrost przychodów z turystyki wyniósł ostatnio 5%, co jest bardzo dobrym rezultatem. Z tego też powodu loklane media przemilczały fakt zamordowania pewnej Japonki i amerykańskiego biznesmena.
Fidżi jest coraz popularniejszą destynacją turystyczną wśród osób zamieszkujących region Pacyfiku. Jednak ukazane wyżej morderstwa oraz problem miejscowej ludności z wirusem HIV zdecydowanie nie pomagają...
