Maroko zachęca turystów do przyjazdu na swoje wybrzeża Morza Śródziemnego i Atlantyku. Celem szeroko zakrojonej kampanii jest chęć podwojenia liczby przyjeżdżających turystów do 2020 roku.
Liczby mówią same za siebie: w 2001 roku do Maroka przybyło 4,4 mln turystów, podczas gdy w tym roku było to już 9,2 mln. Biorąc pod uwagę ogólnoświatowy kryzys finansowy, wzrastające obawy przed wizytami w krajach muzułmańskich oraz silną konkurencję w branży turystycznej, to bardzo dobre osiągnięcie. Mimo to Marokańczycy wcale nie planują na tym poprzestać. Do 2020 roku planują jeszcze podwoić liczbę przyjeżdżających do ich kraju gości, a mają ku temu zarówno potencjał, jak i środki finansowe.
Maroko jest obecnie bardzo hojnie wspierane przez arabskich szejków i nic nie wskazuje na to, aby miało się to w najbliższym czasie zmienić. Król Maroka – Mohammed VI zdał sobie sprawę z tego, że rozwój turystyki i jej promocja jest dla jego kraju priorytetem na najbliższe lata. Oprócz oczywistych korzyści finansowych, wzrost turystyki przyjazdowej może pomóc wejść Marokańczykom na wyższy poziom świadomości kulturowej, która poprawi standardy samego kraju.
Kolejną ogromną zaletą Maroka jest rynek pracy. Podobnie jak wiele innych krajów rozwijających się z całego świata, Maroko stawia na turystykę, by móc zapewnić swoim obywatelom pewne źródła dochodu. W związku z tym jednym z celów kampanii promocyjnej kraju jest utworzenie około 147 tysięcy nowych miejsc pracy. Jak pokazują dane z ostatnich lat, określone przez króla Mohammeda VI cele wydają się być całkiem realne.