Lotnisko w Melbourne zaczyna czerpać coraz więcej przychodów generowanych przez bogatych turystów z Azji oraz z tzw. turystyki „gap year” – szczególnie popularnej wśród studentów z krajów anglosaskich.
Melbourne, jedno z głównych lotnisk w Australii może pochwalić się rekordową ilością pasażerów odprawionych dotychczas w tym roku. Do października tego roku przewinęło sie tam około 27 mln pasażerów, głównie z Azji. Kampania reklamowa przeprowadzona w Malezji spowodowała, że tylko z tamtego regionu liczba podróżujących wzrosła o 42,7%. Ilośc przybyszów z Tajlandii, Tajwanu i Chin wzrosla również znacząco; i tak: o 41,9% z Tajlandii, 27,3% z Tajwanu i o 14,5% z Chin.
Aby lepiej uzmysłowić sobie te liczby: w tym roku mamy już 2.2 mln więcej przylotów do Melbourne, co przekłada się jednocześnie na znaczny wzrost przychodów z tym związanych. Można zatem powiedzieć, że turystyka lotnicza prawie powróciła do normalności po zawirowaniach związanych z kryzysem finansowych.
Innym bardzo pozytywnym sygnałem dla lotniska w Melbourne jest wzrastająca liczba studentów tzw. „gap year”, którzy wykorzystują przerwę w nauce na podróżowanie i zdobywanie nowych doświadczeń. Wydaje się, że to nie wszystko jeszcze, a kolejne kampanie reklamowe na rynku australijskim mogą dodatkowo przysporzyć dochodów dla tego lotniska.