Światowa stolica hazardu poprzez agresywne kampanie marketingowe chce zachęcić jak największą rzeszę turystów do przyjazdu i zażegnać kryzys.
W czasie recesji gospodarczej ludzie raczej ograniczają wydatki na luksusowe towary i usługi. Hazard na pewno znajduje się w tej grupie, w związku z czym Las Vegas w znaczący sposób ucierpiało na światowym kryzysie ekonomicznym.
Wszystko wskazuje jednak na to, że turyści ponownie zaczną odwiedzać Las Vegas i miejscowe kasyna. Trzeci kwartał 2011 roku był dla tej metropolii przełomowy i wydaje się, że trend ten będzie kontynuowany.
W ostatnim czasie obłożenie hoteli w Las Vegas wzrosło do 85,2%, co jest wynikiem lepszym o 20 punktów procentowych od średniej USA. Nowa kampania marketingowa skierowana jest przede wszystkim do zagranicznych turystów, którzy stanowią obecnie 18% wszystkich przyjeżdżających, a docelowo odsetek ten w ciągu najbliższych dziesięciu lat ma wzrosnąć do 30%.
Powód wybrania właśnie takiej grupy docelowej jest oczywisty – goście z zagranicy zazwyczaj zostają na dłużej i wydają więcej pieniędzy. Realnie rzecz biorąc wzrost zagranicznych przyjazdów może sprawić, że do Las Vegas rocznie przyjedzie nawet 39 mln turystów.
Właśnie ruszyła nowa, dość agresywna kampania marketingowa pod hasłem: “cokolwiek tutaj się stanie, tutaj zostaje”, która ma trwać 3 lata. Pierwsze efekty są spodziewane już w 2012 roku, natomiast szumnie brzmiące hasło ma zachęcać do przeżycia niezapomnianych chwil w światowej stolicy hazardu i dobrej zabawy.
