Kenijski Departament Turystyki stwierdził, że realizacja zamierzonych celów turystycznych jest priorytetem kraju na najbliższe lata. Wydaje się więc, że lokalny rząd bardzo szybko reaguje na radykalne zmiany infrastrukturalno-polityczne.
Kenijska branża turystyczna boryka się z dwoma głównymi problemami. Pierwszym z nich jest zdecydowana potrzeba rewitalizacji tamtejszej infrastruktury. Drugi dotyczy zaś tego, że w ostatnim czasie atrakcje przyciągające najwięcej turystów bardzo wyniszczały. Mowa tutaj głównie o rezerwatach przyrody i plażach, które wymagają dużych nakładów finansowych. Przy okazji rewitalizacji miejscowej infrastruktury, rząd musi także znieść niektóre ograniczenia dla zagranicznych turystów i ułatwić możliwość otrzymywania wiz.
Niestety kenijski rząd w ostatnich latach bardzo zaniedbał krajowy sektor turystyczny. Jest to o tyle dziwne, że w branży zatrudnionych jest blisko 220 tys. obywateli kraju, a dochód z turystyki jest znaczącą częścią całkowitego dochodu Kenii. W związku z tym, obecnie miejscowy rząd musi zrobić wszystko, by zagraniczni inwestorzy zechcieli prowadzić w Kenii swoje przedsiębiorstwa. Jednym ze sposobów przyciągania przedsiębiorców mogą być ulgi podatkowe lub darmowe ziemie pod inwestycje. Gdy to wszystko zostanie spełnione, a obszary wokół kenijskich plaż zostaną zapełnione nowymi hotelami, to z pewnością do kraju znacznie częściej będą przyjeżdżać zamożni turyści z zagranicy. Wszystko leży jednak w rękach kenijskiego rządu.
Jednak obecny stan rzeczy zdecydowanie zniechęca zagranicznych przedsiębiorców do inwestowania w Kenii. Rezultatem tego jest brak infrastruktury i degradacja naturalnych atrakcji kraju. Wydaje się więc, że, aby turystyka w Kenii odżyła, nowe plany muszą jak najszybciej wejść w życie.
