Gambia stara się przyciągać nowych turystów i umocnić swoją pozycję na międzynarodowej mapie turystycznej. Zastrzyk gotówki z Banku Światowego ma pomóc krajowi w ożywieniu lokalnej branży turystycznej.
Mimo, że Gambia nie jest spektakularnie dużym krajem, to jej mieszkańcy zdołali zyskać sobie opinię jednego z najbardziej przyjaznych narodów w Afryce. Kraj ten czasem nazywany jest nawet „Śmiejącym się wybrzeżem”. Gambijski sektor turystyczny cały czas prężnie się rozwija i jest obecnie podstawowym źródłem dochodu dla tamtejszej gospodarki (około 12% PKB). Jest to także istotna sprawa dla miejscowego rynku pracy, gdyż w szeroko pojętym sektorze turystycznym i branżach pokrewnych zatrudnionych jest w sumie 100 tys. osób. Lokalny rząd wprowadził niedawno ambitny plan dla miejscowej turystyki. Prezydent Jammeh wraz z ministrem Turystyki i Kultury ujawnili nową strategię marketingową kraju i nowe logo zachęcające do odwiedzenia Gambii. Zgodnie z oficjalnymi zapowiedziami największą inwestycją na najbliższe lata jest ożywienie krajowej turystyki.
Cel nowej strategii wydaje się być bardzo jasny: zaprezentowanie najlepszych i podkreślenie najbardziej unikalnych cech kraju, takich jak: miejscowe atrakcje przyrodnicze, sztuka, ekoturystyka, różnorodność kulturowa oraz życzliwość mieszkańców. Gambia liczy również na wsparcie finansowe ze strony Banku Światowego. Za te pieniądze prezydent Jammeh planuje stworzenie kompleksu Teatrów Narodowych, które mogły by się stać niepowtarzalną szansą na promocję miejscowego dziedzictwa kulturowego.
Gambijska branża hotelarska również ma się całkiem nieźle. Głównie za sprawą ostatnich wydarzeń, takich jak różnego rodzaju międzynarodowe konferencje i festiwale. Mimo to jedną z priorytetowych kwestii, o którą w najbliższym czasie trzeba zadbać jest bezpieczeństwo. Prezydent kraju wyraźnie podkreślił, że ma tego świadomość i w ciągu kilku lat zrobi wszystko, aby poprawić poczucie bezpieczeństwa w Gambii.