Airbus liczy na to, że w ciągu najbliższych 20 lat ruch lotniczy w Afryce znacznie się rozwinie, niezależnie od sytuacji globalnej.
Wzrost gospodarczy odnotowywany przez wiele afrykańskich krajów, wraz z rosnącym zainteresowaniem turystów Czarnym Lądem może dawać powody do optymizmu liniom lotniczym, które nastawiają się na działalność w tej części świata.
Do końca 2020 roku oczekuje się, że wzrost dochodów lini lotniczych na całym świecie wyniesie około 5,4%. Afryka może jednak odnotować jeszcze lepsze wyniki, na poziomie 6,5%. Oczywiście zależeć to będzie od bardzo wielu czynników, jednak biorąc pod uwagę fakt, że w Afryce znajduje się obecnie tylko jedno Aviation Megacities, wydaje się to nieco bardziej prawdopodobne.
Aviation Megacity to port lotniczy, który obsługuje minimum 10 000 pasażerów dzienne. Obecnie w tej kategorii w Afryce mieści się jedynie Johannesburg, jednak szacuje się, że do końca 2020 roku na Czarnym Lądzie znajdować się będzie już 6 takich lotnisk.
I właśnie to jest głównym powodem tak sporych oczekiwań odnośnie wzrostu przychodów w afrykańskim przemyśle powietrznym w najbliższych latach. Ponadto, Afryka jest coraz popularniejszą destynacją turystyczną i większa dostępność kontynentu drogą powietrzną staje się niejako koniecznością.
Jednakże tak ogromne oczekiwania wiążą się ze sporymi wyzwaniami przed liniami lotniczymi. Władze RPA szacują, bowiem że potrzeba będzie 180 więcej samolotów, co mimo rozłożenia na kilka lat i tak jest ogromną liczbą...